Na początek trochę historii…

Jednym ze Świętych, który jak głosi legenda był mocno powiązany w powstaniem Walentynek był Święty Walenty z Terenii. Cesarz Rzymu Klaudiusz Gocki toczył wiele wojen i zauważył, iż mężczyźni niechętnie wstępują do wojska ze względu na niechęć rozłąki ze swoimi ukochanymi. Odwołał więc wszystkie planowane śluby oraz zaręczyny. Biskup Terenii Święty Walenty pomagał parom pobierać się po kryjomu. W związku z łamaniem prawa biskup został wtrącony do więzienia, gdzie zakochał się w niewidomej córce strażnika, która pod wpływem miłości odzyskała wzrok. Gdy do cesarza dotarła wieść o cudzie skazał biskupa Walentego na śmierć. Egzekucja miała się odbyć 14 lutego, dzień przed śmiercią biskup napisał do swojej ukochanej list, który podpisał „od Twojego Walentego”.

Najstarszą znaną walentynką jest wiersz napisany w 1415r. przez Karola księcia Orleanu uwięzionego w londyńskiej wieży. Wiersz napisał do swojej żony właśnie 14lutego.

W Polsce walentynki stały się popularne dopiero w 1992r. Wtedy została umieszczona rzucająca się w oczy reklama w gazecie Wyborczej o następującej treści:

„Wszystkim zakochanym w dniu ich święta życzymy wielkiego szczęścia w miłości”

Obecnie w Polsce 14 lutego zakochani starają się spędzić razem ten dzień, wręczają drobne upominki, jedzą razem uroczysty obiad lub kolację. Każdy w inny sposób obchodzi ten dzień. W szkole uczniowie wręczają osobie, którą darzą sympatią tzw. Walentynkę, którą jest najczęściej kartka z życzeniami lub rysunkiem (często anonimowa 😉)

Są też osoby, które uważają, że codziennie powinniśmy okazywać sobie miłość i traktują ten dzień jak co dzień.